28.02.2014

les vacances d'hiver


tak, bedzie o Paryzu, wytrwale musicie dotrwac do konca lektury... :)

***

Nauczona tym, ze czas ucieka szybko, zaczynam pisac jak tylko mam minute wolnego czasu. Pierwsza niedziela ferii jak wyjeta z wiosny - rano biegalam, potem sniadanie, lunch, robienie zadan do szkoly, dlugi spacer z bracmi i przede wszystkim nadrabianie pisemnego kontaktu z Polska (jak dobrze uslyszec siostry, rodzicow i dziadkow!). Wczoraj nadal wiosna - biegalam rano w krotkich spodenkach i t-shircie przez 1,5h a potem cale popoludnie spedzilismy z Marie i chlopakami grajac w ogrodzie w rugby, pilke, raz dwa trzy Baba Jaga patrzy (francuski odpowiednik: un deux trois SOLEIL), berka (le loup), chowanego (cache-cache) i wszystko generalnie po trochu.

Wtorek mialam pieknie zorganizowany co do minuty - obudzilam sie, ogarnelam pokoj, odkurzylam, zaczelam sie pakowac do Paryza, zrobilam szybkie awaryjne pranie i przygotowalam ciasto na cannelés, zeby na caly dzien wlozyc je do lodowki i upiec wieczorem. A to wszystko do 12 kiedy to spokojnie usiadlam przed telewizorem kibicujac Francuzowi w biathlonie i czytajac ksiazke na zmiane.



FRANCUZI NA OLIMPIADZIE Z 15 MEDALAMI! :)

Wtorkowe popoludnie spedzilysmy z Emma i Myléna u mnie, bardzo pracowicie, bowiem na poniedzialek po feriach musimy oddac TPE czyli projekt maturalny travaux personnels encadrés. Cos wiecej o TPE...
To projekt grupowy do wykonania podczas dwoch pierwszych trymestrow drugiej liceum (czyli we Francji klasa première). Jako klasa literacka my swoj temat (do samodzielnego wyboru) musielismy zwiazac z szeroko rozumiana sztuka. Po wielu godzinach poszukiwan w koncu jedna z nauczycielek podpowiedziala naszej grupie, ze istnieje film Kieslowkiego Podwojne zycie Weroniki. Tak sie zaczelo. W naszym TPE zawarlysmy punkt widzenia Polakow i Francuzow, opis Krakowa i Clermond-Ferrand gdzie krecony zostal film. Przetlumaczylam polskie krytyki, skomentowalam muzyke, zajelam sie streszczeniem, opracowaniem i interpretacja oraz konkluzja. Dwziewczyny dodaly aspekt historyczny i geograficzny obu miast, opisy dwoch scen, mapy, biografie rezysera i wzmianke o Cannes i Irène Jacob, ktora za role Weroniki otrzymala Zlota Palme.

Co tydzien od wrzesnia mielismy 2h obowiazkowego TPE w bibliotece (CDI = Centre de documentation et d'information). Musielismy prowadzic zeszyt, kazdy swoj, w ktorym co tydzien spisywalismy jak posunely sie nasze prace, jakie sa nasze odczucia, czego sie uczymy, czy sa konflikty, na jakim podlozu, jakie napotykamy trudnosci itp). Skonczony projekt wyglada tak:



W polowie marca bedziemy przedstawiac go ustnie przed nieznana nam komisja.


Reausumujac, to nieprawdopodobnie ciekawy projekt. Osobiscie bardzo wiele sie nauczylam i uswiadomilam sobie takze jak trudne jest bycie tlumaczem. Bo nawet jesli rozumiesz tekst po polsku i po francusku, to zeby oddac ducha, przekazac wiadomosc i byc z caloksztaltu zadowolona to trzeba sie napracowac i naszykac odpowiednich slow! Ten projekt uczy jak szukac, jak pracowac w grupie, jak sie organizowac i stworzyc cos od A do Z. Moim zdaniem, genialna sprawa! Dla Francuzow na maturze liczy sie to tak... Oj no to musze to wytlumaczyc jakos przystepnie, bo sama zawsze sie w tym gubie...

Zeby dostac sie we Francji na studia trzeba miec mature (avoir le bac = le baccalauréat). Zeby miec mature, trzeba skonczyc trzecia klase liceum. W drugiej liceum pisze sie mature z francuskiego i zdaje sie czesc ustna, robi sie projekt TPE oraz zdaje pisemna mature z przyrody (SVT). Teraz zajmijmy sie les coefficients czyli waga tych ocen.

Filozofia waga 7 (maja 8 godzin tygodniowo w klasie terminalnej, czyli w przyszlym roku, to najwazniejszy przedmiot, zeby uzyskac mature literacka)

nie mam zielonego pojecia jak oni to tam dalej licza, bo tak jak w Polsce, to zalezy od uniwersytetu, fakultetu itp. W kazdym razie nie licza sie same oceny z matury, tylko uzyskanie tej matury z odpowiednim komentarzem (mentions)

"Les mentions du bac ont été mises en place à compter de 1830, il existe trois mentions possibles à l'obtention des résultats de l'examen.
Selon leurs notes, les candidats peuvent obtenir une mention à leur examen du baccalauréat.
Mention Très Bien pour les candidats ayant obtenu une note égale ou supérieure à 16
Mention Bien pour les candidats ayant une note moyenne supérieure ou égale à 14 et inférieure à 16
Mention Assez Bien pour les candidats du BAC ayant une note moyenne supérieure ou égale à 12 et inférieure à 14"
 Komentarz bardzo dobry dla uczniow, ktorych ocena z matury (czyli ze wszystkich czesci pomnozonych przez wagi i podzielonych przez ilosc itd itp nie znam szczegolikow) - dla uczniow, ktorzy uzyskali co najmniej 16/20

dobry - co najmniej 14 mniej od 16

wystarczajaco dobry (powiedzialabym dopuszczajacy) - co najmniej 12 mniej niz 14

Dla tych, co ucza sie francuskiego i sa zainteresowani tym, co dzieje sie we Francji po maturze:
francuski MEN

TYLE Z ASPEKTOW EDUKACYJNYCH teraz kontynuuje te czesc bloga, ktora stala sie niemalze moim dziennikiem stad.
***
chyba zaczne dzielic sie tez z Wami ciekawymi linkami, ktorych pojawia sie na lewo i prawo oraz wiecej!

po angielsku - 44 klasyczne francuskie potrawy

nadal po angielsku - Dlaczego przyjaznie zawarte podczas podrozowania sa tymi na cale zycie

po francusku, o Paryzu, nie potrafilam wybrac jednego artykulu/wpisu, musicie to zobaczyc: PARIS 

***
Z pociagu Limoges - Paris 

Siódma rano, po pobudce o 6 rano, szybkim poranku i wejsciu do pociagu jako ostatnia (przemily konduktor powiedzial mi z usmiechem, ze mam swietne wyczucie czasu ;)) wlasnie mam zamiar zachecic Was do odkrycia Limoges, ktore dla mnie tym razem trwalo jeden dzien i bylo pierwsza czescia podrozy do Paryza. 

Limoges to stolica regionu Limousin. Znacznie wieksze niz Périgueux miasto studenckie, gdzie zycie jest o wiele tansze, wynajmowanie pokoju mniej kosztuje itp. Limoges ma opinie brzydkiego miasta, gdzie nic nie ma. Przekonajcie sie sami! Pierwsze co widzicie to przepiekny dworzec. Ja, przygotowana do podrozy, dzien wczesniej obejrzalam kilka razy reklame Chanel z Audrey Tatou krecana wlasnie na dworcu w Limoges wiec dodawszy do tego fakt, ze stamtad mamy pierwsze wspolne zdjecie z wymiencami, kiedy to zmienialismy pociag na poczatku wrzesnia, zeby dostac sie z Paryza do Périgueux, szlam przez dworzec tak usmiechnieta, ze od razu wyszlo slonce! 

LINK DO REKLAMY

Popoludnie spedzilysmy z Théaną. U niej nocowalam. Mama Théi jest wolontariuszką AFS, byla na rocznej wymianie w Stanach, w Wisconsin ponad 20 lat temu. Théa rano dostala oficjalna wiadomosc z Paryza, ze na przyszly rok zostala zaakceptowana do Argentyny! Nie moglysmy swietowac lepiej niz dlugim spacerem, goraca czekolada, muffinkami i szampanem! Wieczorem wspolnie z rodzina zjedlismy i rozmawialismy az do poznej nocy! To niesamowite, jak bardzo wymiana wplywa na zycie. Jeszcze bardziej niesamowite slyszec takie wyznanie od osoby, ktora to przezyla, a teraz ma meza, dzieci i wysyla corke na wymiane! Rodzina perfekcyjna do goszczenia, chca goscic jak Théa wroci, wiec kolo AFS sie kreci. 
 










 Z pociagu powrotnego Brieve - Périgueux 

Dziś o 5 rano pobudka, żeby zdążyć na pociąg. Pierwsze 4h z Paris Austerlitz do Brieve przespalam teraz zmienilam pociag na regionalny, zeby za godzine byc juz u siebie. Nie mam pojecia jak to mozliwe, ze juz wyjechalam z Paryza. Spedzilam genialny, magiczny tydzien. Nie powiem Wam o wszystkim, ale pokaze Wam to miasto z tego tygodnia z mojej perspektywy. W czwartek z dworca odebrala mnie Karolina, wolontarsziuszka Afs Polska i Fr, ktora byla moja ''mama goszczaca''. Reszte mojej szalonej rodziny goszczacej stanowili mieszkajacy z nia Polacy studiujacy albo pracujacy w Paryzu. Generalnie po raz pierwszy od przyjazdu do Francji mowilam po polsku na zywo. Niesamowite uczucie slyszec w domu polski. Na szczescie nie zapomnialam francuskiego ani troche. Spotykalam sie ze znajomymi goszczonymi na Ile de France, wiec rozmawialismy po francusku. Dobra, nie bedzie dzien po dniu, ale tak hasłowo tym razem, może pomoże to komuś w organizacji wlasnego paryskiego wypadu! 

LE MUSÉE D'ORSEY 

 

LE MUSÉE DU LOUVRE 





(Swiety Sebastian, ten obraz omawialismy we francuskiej szkole)

(ponizej: nie wstawiam zdjecia Mona Lisy (La Joconde), za to tych wszystkich ludzi robiacych jej zdjecia z daleka)

NOTRE DAME DE PARIS 



LE MARAIS 
 Jedna z najpiekniejszych moim zdaniem dzielnic, klimatyczna, z malymi butikami, a z sercu...:

PLACE DES VOSGES 
Sliczne miejsce, plac-park otoczony identycznymi 36 domami po 9 z kazdego boku. W jednym kacie La maison de Victor Hugo = dom Victora Hugo gdzie napisal znaczna czesc Nedznikow. 






L'HOTEL DE VILLE 
Kilka razy chcialysmy isc w tym tygodniu na wystawe....., na ktora nie dotarlysmy bo kolejka za kazdym razem byla na 1,5 h. Z jednej strony Ratusza zima (czyli jeszcze nadal) jest lodowisko, a z drugiej ostatniego dnia w Paryzu natknelysmy sie na wielu ekstrawagancko ubranych ludzi. Podeszlysmy, a tam fotografowie i tzw fashion victims. Otoz wlasnie zaczal sie Tydzien Mody. W Ratuszu tego dnia o tej godzinie byl pokaz Driesa Van Notena, oczywiscie zeby wejsc zaproszenia... ktos cos do nas mowi - Pani i Pan maksymalnie oburzeni ubrani pewnie za kilka tysiecy euro daja nam zaproszenia mowiac, ze nie ida. Fotografowie i ludzie dookola: wow! Macie szczescie! To moj ulubiony projektant itd. My stoimy w trojke (Naz z Turcji, Karolina i ja) z dwoma zaproszeniami i nie wiemy co robic... coz nie bylo innego wyjscia - nie zostawimy jednej z nas. Oddalysmy bilety fotografce z Niemiec i Japonce. Moja pamiatka? Zdjecie i wizytowka fotografki. Coz, jasne ze poszlabym tam z najwieksza przyjemnoscia, ale nie ma co. Tak mialo byc, jeszcze kiedys bedzie okazja. 






LE CENTRE POMPIDOU 





LA DEFENSE 



 LA VILETTE 




 DISNEYLAND&UNIVERSAL 




 










Disney byl niespodzianka Pabla dla mnie. Mielismy bilety do Disneylandu i Universal. Spedzilismy tam caly dzien, a poszlismy w sumie na 5 atrakcji, bo kolejki sa gigantyczne. W kazdym razie to magia, swietna zabawa i bajkowa atmosfera. Dzien zakonczylismy ogladajac spektakl wyswietlany na bajkowym zamku.

LES CHAMPS ELYSÉES 
L'Arc du Triomphe, Louis Vuitton 


 Wchodzac do LV akurat bylam sama bo na Polach Elizejskich czekalam na kolege z Kolumbii, Juana. Zrobilam eksperyment: przede mna wchodzili Chinczycy z aparatami... Wiec zobaczylam jak wszyscy sprzedawcy bez dzien dobry ich obserzuja. Odczekalam minutke i weszlam szybkim krokiem. Zostalam powitana przez sprzedawczynie i 3 razy spytano sie mnie na 3 roznych pietrach czy mozna mi jakos pomoc. Bardzo smieszne uczucie. Sytuacja powtorzyla sie w Lacoscie.W kazdym razie nic nie kupujac wyszlam.


LA TOUR EIFFEL 
Symbol, nieodlaczna czesc Paryza, niby sam metal, ale nie wyobrazam sobie tego miasta bez niej.




 AU PRINTEMPS 

Tam spedzilam przedostatni wieczor. Na dachu, z ktorego ogladalismy z moim przyjacielem Pablem, Argentynczykiem i Meksykaninem swiatla Wiezy Eiffla i panorame Paryza. Zapiera dech w piersiach zwlaszcza kiedy wyszlismy z windy i ja z zamknietymi oczyma szlam prowadzona i otworzylam je dopiero na dachu na 5 pietrze. Spojrzcie co zobaczylam: 





LES VERSAILLES 
Nie mialam okazji byc w srodku, ale widzialam palac w nocy, oswietlony, gigantyczny. Naprawde niesamowity widok, tam jeszcze wroce!

LE SAINT-GERMAIN 
Le jardin du Luxembourg, le Panthéon 



SAINT-OUEN

Najwiekszy pchli targ, w ktorego sklad wchodzi 15 mniejszych podzielonych na kategorie pchlich targow.
 


METRO N°4 
W Paryzu sa dwie linie metra elektryczne, bez kierowcow. Przejazdzka z przodu i mijanie metra jadacego naprzeciw rowniez bez kierowcy to ciekawe i smieszne mini doswiadczenie. Jako dodatkowa ciekawostka - w sercu Francji jest 14 opuszczonych stacji metra... kto odwazny i chce je odkryc? 

SHAKESPEARE&CO 
 Ogladaliscie film "O polnocy w Paryzu"? No to dokladnie w tej ksiegarni krecono niektore sceny. Magiczne miejsce, siedzisz i gleboko oddychasz. Jest pianino, sa ukryte fotele dla czytelnikow i sciana cytatow, ja zostawilam karteczke z napisem: pour la première mais pas la dernière fois ici... 


 
POUR FINIR...

Je voudrais dire MERCI encore une fois à mes amis: Karolina (Polonaise), Marco (Allemand/Polonais), Vicky (Autrichienne), Naz (Turc), Pablo (Mexicain) et Pablo d'Argentine, merci pour tout

Wracajac do Périgueux usmiechnelam sie widzac znajome zakatki za szyba pociagu. Na dworcu miala na mnie czekac mama goszczaca, a tam widze CALA RODZINKE, wysciskalam i wycalowalam dwoma buziaczkami wszystkich. W koncu wszedzie dobrze, ale w domu najlepiej :) w tym wypadku w tym francuskim ;)

Dzis kregle z rodzinka i apéritif wieczorem, swietowalismy awans taty :) Mega sympatycznie, teraz tylko kilka prac do szkoly i od poniedzialku wio na 8 rano.

Podkreslam, ze dzis ostatni dzien lutego... Gdzie ten czas ucieka?

Goraco pozdrawiam,

Kasia 

JAKIES ZDJECIA, KTORE SA DODATKAMI?

 Karolina grajaca na pianinie na Paris Austerlitz. Potem wrocilam tam jeszcze z Valerie (wracala z Mid Staya wiec pojechalam po nia na dworzec i zmienilam z nia na inny dworzec). Dokladnie tam 8 wrzesnia 2013 gralismy na pianinie w oczekiwaniu na pociag do Périgueux.
 Takimi pysznosciami dogadzalysmy sobie w tygodniu, tarta jablkowa, quiche lorraine albo przysmak kreolski z Reunionu (ponizej).
 Ponizej zdjecie pt.: z rodzinka goszczaca :D Czyli ze studentami Polakami ;P




 Valerie, z ktora w Paryzu widzialysmy sie doslownie dwie godziny :)) Jak dobrze, ze zobaczymy sie juz w poniedzialek!

 I na zakonczenie Naz, tyle co sie smialam dzieki niej to chyba nigdy sie nie smialam. Pominawszy historie jak sie zgubila i niemalze wzywalismy policje, to moje miesnie brzucha do dzis bola od smiechu! :)



BONNE NUIT

1 komentarz:

  1. Dzięki za odwiedziny i za super relację! :) Ale szybko to zleciało! :* Do szybkiego zobaczenia Córeczko ;)

    OdpowiedzUsuń

skomentuj